zabierając nawet dwa pełne tabory z leœnego obozu. Ale co to znaczy: zachować dla mnie armię? Do konduktu

zabierając nawet dwa pełne tabory z leœnego obozu. Ale co to znaczy: zachować dla mnie armię? Do konduktu pogrzebowego? - Wasza wysokoœć, gdyby nie ta jazda, pod Rollayną stałyby obecnie zupełnie inne chorągwie. Gdyby nie ta jazda... - Ta jazda ma wyginąć do ostatniego konia a także jeŸdŸca - powiedziała Ezena. - Najpierw ona, tylko potem ja. Ci żołnierze zostali wystawieni z rozkazu a także za pieniądze jego wysokoœci księcia Sey Aye. Zostali wystawieni w jakimœ celu. Znasz ten cel? okazuje się nim wolny Dartan, z własną królową na tronie, a zresztą niekoniecznie królową... Rycerzom Dobrego Znaku nie chodziło o mnie, chodziło im o kogoœ, kto podejmie zaprzepaszczone dzieło królowej Rollayny. Wierzyli, iż najrozsądniej je podejmie osobiście Rollayną. Ale ja nią nie jestem, a to znaczy, iż na krzeœle w tej sali tronowej może zasiąœć ktokolwiek. Ktokolwiek, byle zaraz z niego nie spadł. Jeœli nie Rollayna, to Ezena, albo Baylay, albo nawet jego królewska wysokoœć M.B. Yokes. Ale ktoœ ma tam siedzieć, ktoœ kto odda rycerzom Sey Aye ich Dartan. a także za to mają zginąć twoi jeŸdŸcy. Czy zginęli? No to fruwaj stąd, komendancie! wrzasnęła, wstając z krzesła a także idąc ku drzwiom, jakby chciała wbić w nie Yokesa. - Jutro ma cię tu nie być! a także ani jednego z twoich jeŸdŸców! - Co mam z nimi zrobić, wasza wysokoœć? - Nie wiem, to nie ja dowodzę armią. Mają walczyć a także ginąć po kolei. - Jeœli ich zabiorę, to już jutro zaczną tworzyć się chorągwie... - Przestań, Yokes. Nie mogę tego słuchać. Jeœli zaczną tworzyć się owe chorągwie, to w końcu powstanie ich tyle, iż łyżkami zjedzą cię w kaszy. Jedynym sposobem, żeby nie powstały, okazuje się natychmiast wygrać tę walkę. Zdążysz albo nie zdążysz, ale przynajmniej posiadasz szansę. Siedząc tutaj a także pilnując mnie przed całym Armektem a także Dartanem, nie posiadasz żadnej szansy. Najmniejszej. Fruwaj stąd! - powtórzyła. - Wieczorem chcę cię widzieć u mnie z planem kampanii w ręku. Planem ułożonym przez jeŸdŸca dla jeŸdŸców, a nie jakichœ ogrodników, pilnujących ogromnych zaroœli. Upilnowałeœ przynajmniej? - Nie upilnowałem - niegłoœno przyznał mężczyzna. - A wiesz dlaczego? bo ja wiem. Komendant moich pocztów kiedyœ mi powiedział, iż na czele swego wojska nie obroni Sey Aye, bo to nie okazuje się wojsko do obrony. było przygotowane z myœlą o agresji. Tak powiedział tamten człowiek. Wynoœ się obecnie z moich oczu, odszukaj go a także posłuchaj, co ci powie, a może razem czegoœ jeszcze dokonacie. Odepchnęła mężczyznę a także wyszła na pusty pałacowy korytarz, mając za plecami niewolnicę z dwoma sztyletami a także mieczem na dwóch skrzyżowanych pasach. Księżna maszerowała korytarzem, jakby chciała zaraz wybiec z mieszkania a także osobiście pociągnąć na walkę. - Gdzie okazuje się to niezastąpione blond cudo, twoja przyjaciółka? - zapytała gniewnie przez ramię. - Nie wiem, wasza wysokoœć. Księżna prychnęła a także chyba chciała zakląć (w obozie wojskowym pod Netenem nauczyła się œlicznie kląć). Na szczęœcie, z mijanych drzwi, wysunął się jakiœ niewolnik a także pospiesznie zszedł z drogi swojej pani - jednak nie doœć szybko. GroŸnie zamierzyła się ręką, jakby chciała trzasnąć go w łeb. Sługa przepadł, zniknął, wyparował. Gdy Ezena wpadała w podobny nastrój, nikt poza Pierwszą Perłą nie œmiał odezwać się nieproszony; jedna Anessa mogłaby zwrócić księżnej uwagę, iż zachowuje się nieodpowiednio, wszczynając bójki ze służbą. Ale najmniej mogła uczynić to Hayna, która wciąż jeszcze czuła, jak pali ją policzek. - Każ odszukać Anessę a także przywlec ją do mnie za ogon. Gdzie okazuje się Przyjęty? - Nie wiem, wasza wysokoœć - powiedziała Hayna a także skuliła się w sobie. Księżna bohatersko powstrzymała się od rękoczynów. - No to tylko ty mi zostałaœ - powiedziała. - Z kim powinna mieć potomek? Z rycerzem, który właœnie przegrywa dla mnie walkę, czy z księciem A.B.D., jedynym tutaj mężczyzną, którego Czysta Krew w żyłach okazuje się widoczna przez cerę? Haynę zatkało. - Chcesz mieć obecnie potomek? - Tak - powiedziała ze złoœcią jej wysokoœć. - najrozsądniej zanim dojdę do tych schodów... Dynastia! Mam włożyć dynastię, tak? Czy po mojej œmierci znowu ma tu zapanować bezkrólewie? Bez względu na to, jak bardzo piekł policzek, Hayna nie mogła powstrzymać się od myœli, iż jej pani... iż wino do daniu podano nazbyt mocne. Mniejsza o Yokesa, który miał natychmiast szukać jakiegokolwiek wroga a także